Dzisiejszy post wynika z faktu, iż w społeczeństwie często pokutuje przeświadczenie, że jakiś adwokat jest najlepszy- bo nie przegrał żadnej sprawy. Ostatnio oglądałem wspaniały film pt. “CHICAGO” w którym pracownik zakładu karnego wskazuje oskarżonej o zabójstwo kobiecie, że potrzebuje ona nikogo innego jak Adwokata BILLEGO FLYNNA, bowiem ten NIGDY NIE PRZEGRAŁ ŻADNEJ SPRAWY. Skuszona taką propozycją oskarżona- udaje się oczywiście po pomoc do tego prawnika- który gwarantuje jej, że jak mu tylko zapłaci- zyska wolność.
Obraz NAJLEPSZEGO ADWOKATA W MIEŚCIE, który nigdy nie przegrał sprawy utwierdza w nas głównie kienamatografia albo książki, gdzie poznajemy losy adwokatów- gwiazd, którzy są wspaniali, bo właśnie “nigdy nie przegrali żadnej sprawy”
Należy zatem postawić pytanie, czy to jest możliwe w normalnym życiu i świecie??
OTÓŻ NIE!
Dlaczego?
Prawo to zbiór wielu czynników- często skuteczna reprezentacja klienta to nie uniewinnienie, ale minimalizacja ewentualnych skutków czynu przez niego popełnionego.
Klientowi nie można (nie powinno się) gwarantować skutku- efektu, bowiem ten zazwyczaj wynika nie z deklaracji adwokata a tego- co zadecyduje sąd. Nie da się bowiem zapewnić klienta o wygraniu sprawy która jest tzw. zero-jedynkowa- gdyż w takim przypadku “wygrać” może ją tylko jedna strona sporu. Jeżeli w sprawie występuje dwóch adwokatów (po dwóch stronach) to czy każdy z nich wygra? Nie- zatem nie może zapewnić o tym swojego klienta.
Jak jest znowu w sprawach karnych? Czy da się je zawsze wygrać?
NIE!
Często bowiem mamy do czynienia ze sprawami, gdzie wina klienta a tym samym kara są oczywiste. Nie da się bowiem wygrać np. sprawy pijanego kierowcy złapanego na gorącym uczynku ale da się osiągnąć już coś innego- tj. np. korzystny wymiar kary, jej skrócenie, zmianę kwalifikacji z surowszej na łagodniejszą.
Jak to działa?
Przepisy kodeksu karnego przewidują często widełki dla określonego rodzaju kar. Często też występuje szereg instytucji prawa karnego- które pozwalają zamiast obligatoryjnej kary więzienia zastosować karę grzywny albo w ogóle odstąpić od wymierzenia jakiejkolwiek kary.
Sukcesem adwokata jest nie to- że ktoś zostanie uniewinniony (bo często jest to po prostu niemożliwe) ale sukcesem jest już to, że zamiast 5 lat zakazu prowadzenia samochodów dostanie zakaz 3 letni albo zamiast kary więzienia- dostanie tzw. zawiasy czy grzywnę albo po prostu Sąd odstąpi od karania danej osoby za czyn przez nią popełniony.
To jest właśnie często miara sukcesu adwokata (dobry dla klienta wynik sprawy) a nie to, czy ktoś zostanie uniewinniony czy też nie.
Prezentowany filmowy przykład w realnym życiu jest czystą fikcją- niemającą żadnego przełożenia na prawniczą rzeczywistość.
Nigdy nie pozwalajmy sobie wmówić, że najlepszy adwokat to taki- co nigdy nie przegrał żadnej sprawy- bo gwarantuje Państwu, że poza serialami czy filmami, osób takich po prostu nie ma.
Są jedynie tacy- którym często skuteczniej od innych idzie reprezentacja swoich klientów i minimalizowanie negatywnych skutków ich czynów.
Sam film Chicago- serdecznie polecam